26.05.2024,
Lonato
(Włochy)
4 runda Rok Cup Italia 2024
Pierwszy start w nowym zespole AMO Racing i dużo przygód w wyścigowy weekend miałem okazje przeżyć we włoskim Lonato.
Zmiana na AMO to pewnego rodzaju ucieczka przed pechem, którego doświadczaliśmy wspólnie z WTR i tutaj bardzo dziękuję mojemu szefowi Wiktorowi za prawie dwa lata nauki ścigania i pozwoleniu mi na nabranie wiary w swoje umiejętności i możliwości. Mimo tego, że wszystko co może przynieść los, przynosił rzucając nam kłody pod nogi, wyszedłem z tego z dużą nauką. Dziękuję też Kajetanowi mojemu mechanikowi i całej ekipie WTR za ten czas i pracę ze mną.
Wracając do zawodów, po pierwsze, cały weekend od czwartku do niedzieli miałem problemy żołądkowe. Byłem osłabiony, nie mogłem jeść i pić. Ale nie poddałem się. Wiedziałem, że potrzebuje tego weekendu i kilometrów spędzonych na torze w nowej ramie, w nowym teamie i z nowym ale też dobrze znanym mi mechanikiem Maćkiem Żukowskim. W perspektywy wyników w zawodach, to nie był dobry weekend. W sumie 27 pozycja w finale, to nie jest coś co chciałbym odnotować w swoim wyścigowym CV. Ale ten weekend miał być na poznanie się ze sprzętem, sposobem pracy teamu, a team zobaczył mnie od strony zawodnika ich składu. I to zadanie mimo problemów zdrowotnych udało nam się osiągnąć. Ja zobaczyłem różnice w zachowaniu się ramy, w tym jak przygotowujemy się do wyjazdów na tor, a ekipa AMO zobaczyła, że potrafię kąsać na torze. I o to chodziło. Samych wyścigów nie będę tym razem opisywać, choć działo się naprawdę dużo. To było naprawdę ściganie "z jajami". Dziś, dzień po zawodach próbuję wrócić do zdrowia i zacząć się przygotowywać do kolejnych zawodów, tym razem 2 rundy Kartingowych Mistrzostw Polski w Słomczyniem które odbędą się 7-8 czerwca 2024.